Wesele w Restauracji Siedem Drzew w Biskupicach

Kochani, macie czasami tak, że czujecie się, jakbyście wygrali na loterii, choć stan Waszego konta wcale na to nie wskazuje? Miałem tak, będąc na wesele w Restauracji Siedem Drzew w Biskupicach, w których Patrycja i Adrian rozpalili prawdziwy ogień! Cofnijmy się jednak w czasie i zacznijmy od początku! 

Zanim Siedem Drzew ugościło nas w swych progach…

Jak idą prologi bajek? Za Siedmioma Drzewami, za siedmioma górami czy jakoś tak? W każdym razie bajka Patrycji, Adriana i moja rozpoczęła się na rok przed zmianą stanu cywilnego wyżej wymienionych. Napisali do mnie i mało wody w rzece upłynęło, nim spotkaliśmy się na sesji narzeczeńskiej! Po kilku godzinach spędzonych razem miałem wrażenie, jakbyśmy znali się co najmniej kilka miesięcy, a jadąc na ich uroczystość, jakbyśmy poznali się na przedszkolnym dywanie, nie powiem ile lat temu.

Wesele w Restauracji Siedem Drzew zapowiadało się nietuzinkowe wesele, podczas którego żar wzniecony przez gości rozpalił prawdziwy ogień! Tym razem nie żartuję, a o prawdziwości mojego stwierdzenia możecie przekonać się, oglądając reportaż! Z tym moment poczekajcie i zostańcie jeszcze chwilę ze mną. Wybaczcie mi też proszę nietrzymanie się chronologii, ale Gościniec Siedem Drzew witał mnie w swych nieskromnych progach już kilka razy, a mój sentyment do tego miejsca wzrasta wprost proporcjonalnie do liczby wesel tam sfotografowanych! 

Przygotowania, błogosławieństwo i ślub!

Przygotowania Patrycji odbywały się w jej rodzinnym domu w Tarnowie Podgórnym. Atmosfera była bardzo luźna i rodzinna, a ja napełniłem swój brzuch pyszną kawką i najlepszymi ciachami, z czego byłem bardzo kontent. Po przyjeździe Adriana przyszedł czas na błogosławieństwo, które spowodowało, że nawet mi oczy lekko zaczęły się pocić (sic!;))

Młodzi przysięgali sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską przed ołtarzem Kościoła Wszystkich Świętych w Tarnowie Podgórnym. Malowniczy kościółek ledwo pomieścił licznie zgromadzonych gości, u których również dostrzegłem objawy najwidoczniej zaraźliwej potliwości oczu. Podczas uroczystości oprócz łez, była także zaduma, ale przede wszystkim miłość i to taka jak z bajki – najprawdziwsza. Po przysiędze i hucznym wyjściu z kościoła udaliśmy się korowodem aut do Restauracji Siedem Drzew na niezapomniane wesele oficjalnych już państwa młodych! 

Wesele w Restauracji Siedem Drzew, Biskupice i prawdziwy ogień!

Kto by pomyślał, że niczym niewyróżniająca się wielkopolska miejscowość Biskupice, skrywa w sobie Gościniec Siedem Drzew? Dosłownie skrywa, bo nim dostrzeżecie budynki Restauracji, przywita Was cała moc różnorodnej roślinności. Potem, eksplorując Ogród Botaniczny Siedmiu Drzew, natkniecie się na rozmaite altanki, mostki, sadzawki wkomponowane w zieloną dżunglę – wyśmienite miejsce na sesję

Gdy wnikliwie obejrzycie zdjęcia z wesela z restauracji Siedem Drzew, zauważycie, że brakuje w nich kadrów z pierwszego tańca. Tymczasem młodzi poszli pod prąd i zamiast tego, przetańczyli z najbliższymi poloneza! Wyszło im to co najmniej najlepiej! Potem zaczęła się zabawa – przynajmniej z definicji – bo na parkiecie rozpalił się sztuczny ogień. Czasami nie wiedziałem, w którym miejscu się zatrzymać, bo mnogość sytuacji i sztosowych kadrów była nieprzeciętna! Z czasem sztuczne płomienie zamieniły się w prawdziwe, a wzniecił je Teatr Ognia Widmo. Istne wow, prawda? 

Patrycjo, Adrianie, jeszcze raz dziękuję Wam, że przy Was mogłem czuć się jak wygrany na loterii! Wspomnę jeszcze pokrótce o osobach, które pomagały Patrycji i Adrianowi w tym dniu, a więc o rozwalającym system zespole Muzyczni Przyjaciele, który zatrząsł murami Siedmiu Drzew w Biskupicach, duetowi filmowców (mają świetne produkcje – warto sprawdzić) Magati.pl oraz zespołowi, który zrobił niesamowite ogniste show, czyli wspomniany już Teatr Ognia Widmo.  

Zapraszam do oglądania! 

Peace! 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *