Ponoć temperatura 36 stopni Celsjusza jest prawidłowa, si? Jednak w przypadku, gdy chodzi o temperaturę powietrza, mówimy już raczej o żarze z nieba ? Zerknijcie, jak z tak nieludzkim żywiołem poradzili sobie nowożeńcy, którzy zorganizowali polsko-brytyjskie wesele w SPOT Poznań. Sprawdźcie też, jaką gafę popełniłem i czy państwo młodzi mi wybaczyli.
SPOT Poznań – wesele i żar z nieba
Pamiętacie, jak dumałem nad stworzeniem listy TOP 10 zaskakujących wydarzeń ślubnych? SPOT Poznań i wesele Basi i Richarda, które odbyło się pomimo 36 stopni, powinno znaleźć się na co najmniej V miejscu! I choć nie wybuchł pożar jak w przypadku polsko-włoskiego wesela… Trudności w oddychaniu w tak nieznośnym upale, strumienie potu i eleganckie ubrania przyklejone do ciała zdecydowanie dodawały wrażeń. Śmiem podejrzewać, że to Barbara z Richardem podnieśli temperaturę tego dnia, ponieważ zorganizowali wesele w SPOT Poznań, którego mogą sobie sami pozazdrościć ❤️
Coś o młodych? Baśka to książkowa polska dziewczyna. Piękna, roześmiana, energiczna. Natomiast Richard to prawdziwy brytyjski dżentelmen. A dzięki mojemu polish english esperanto znaleźliśmy z Richardem wspólny język. Okazało się, że tak samo on, jak i jego tata, są wielkimi fanami Premier League!
Baśka + Richard = para jak z obrazka. Zobaczcie ich portrety! Zrobiłem je w SPOT Poznań, gdy wesele dopiero nabierało tempa. Ceglana ściana obrośnięta bluszczem użyczyła nam swego wdzięku i była doskonałym tłem do rodzinnych fotografii.
Polsko-brytyjski ślub i gafa fotografa
Zanim powiem Wam więcej o weselu w SPOT Poznań, cofnijmy się na sekundę do kościoła. Muszę przyznać się do wielkiej gafy, którą zrzucam na karb temperatury i przepalonych zwojów. A propos kościoła jeszcze. W swojej przygodzie z fotografią ślubną zwiedziłem już wiele świątyń. Były zarówno te największe w Polsce jak i najmniejsze, te najstarsze i najnowocześniejsze, jednak kościół w Komornikach pod Poznaniem to istna perła na mapie Polski. Jeżeli nie najpiękniejszy to na pewno znajduje się w moich TOP 5 kościołów, które miałem okazję fotografować podczas ślubów,
Wracając do tematu to fotograf też człowiek, wiadomo. I jemu zdarzają się wpadki. Na przykład, gdy zaczyna wyganiać gości z kościoła, myśląc, że ślub już się skończył, ale okazuje się inaczej ? Musielibyście to widzieć. Basia i Richard już dawno przyrzekli sobie miłość i wierność, a potem poszli na ołtarz podpisać akt małżeństwa. No więc uznałem, że ich polsko-brytyjski ślub dobiegł końca. Zorganizowałem wielką akcję ewakuacyjną, aby starym dobrym zwyczajem para młoda wyszła ze świątyni, a na dworze obsypana została ryżem i pieniędzmi. Jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że ja gości już wygoniłem, a ksiądz chciałby dokończyć mszę ?
Gafa na skalę światową została mi wybaczona. Mogłem odpokutować, fotografując w urokliwym SPOT Poznań wesele moich wspaniałych i wyrozumiałych młodych. Na szczęście już w mniejszym upale, ponieważ spadł deszcz. Pan młody przyzwyczajony do ulewy, jakby od razu się rozchmurzył ?
Wesele na poznańskiej Wildzie – urokliwy SPOT Poznań
To uczucie, gdy w jednej chwili stoisz na chodniku w centrum gwarnego miasta, robisz kilka kroków i nagle znajdujesz się w zielonej, spokojnej i urokliwej przestrzeni z wielkim ogrodem. Voila! Witamy w magicznym SPOT zlokalizowanym na Wildzie w Poznaniu.
SPOT to ciekawe miejsce. Minimalistyczne, ale z rozmachem. Industrialne, ale pełne zieleni. Wizjonerskie, ale w najlepszym guście. To tutaj można spróbować najstaranniej wyselekcjonowanych polskich win. To tutaj można zorganizować polsko-brytyjskie wesele, o którym goście jeszcze długo będą mówić. Spójrzcie, jak zrobili to Barbara z Richardem!
Pięknie ogarnięty reportaż. Widać, że to była dobra zabawa. Brawo!