Rogalin sesja ślubna

Rogalin – Sesja Ślubna 

Czasami chciałbym napisać coś o moich młodych, ale zwyczajnie brak mi słów. Po prostu nie mogę złożyć sensownego zdania poza jednym: TA PARA TO PETARDA! Zobaczcie jedną z takich par – Hanię i Marka – na ich sesji ślubnej w Rogalinie. Jeśli nie piliście dzisiaj kawy – nie musicie. Hania przekaże Wam mnóstwo energii!

Rogalin sesja ślubna, która mogła się nie odbyć

Ostatni raz na sesji ślubnej w Rogalinie byłem kilka lat temu. Choć zdjęcia wyszły dobrze, czułem jakiś niedosyt. Postanowiłem więc, że moja noga prędko nie postanie w tamtej okolicy. Przecież jest tak dużo lepszych, mniej pretensjonalnych lokalizacji. 

Jednak na etapie ustaleń z Hanią i Markiem zdecydowałem, że rzucam rękawicę. Tym razem to ja pokażę Rogalinowi, jak się robi sesję ślubną. To ja będę dyktował warunki! 

Nie wiem ostatecznie, czy to ja trzymałem ster, czy Hania ? Nasz plener był tak żywiołowy, że zastanawiałem się, czy panna młoda nie trzyma gdzieś napojów energetycznych. Tym bardziej że zdawało się, jakby zaraz miała dostać skrzydeł ?

Sesja ślubna w Rogalinie – energia nie z tej ziemi

Aby nasza sesja ślubna w Rogalinie udała się w 100 000%, wytoczyłem wszystkie działa. Ujęcia z drona, zachód słońca, kreatywne kadry i kilka innych fotograficznych tricków.

Tempo sesji dyktowała Hania. Żywiołowa, pewna siebie, charyzmatyczna. My z Markiem próbowaliśmy za nią nadążyć i w większości przypadków nam się to udawało ? Jednak nie mieliśmy złudzeń, kto tu pociąga za sznurki ?

Zaczęliśmy przed pałacem w Rogalinie. Kilka klasycznych kadrów na dobry początek. Potem, im bardziej oddalaliśmy się od zabytku, tym robiło się ciekawiej. Taneczne ujęcia moich młodych w Łęgach Rogalińskich, do tego złota godzina końcówki sierpnia i dron – co tu mogło się nie udać? Nawet złamany obcas nie był w stanie zakłócić naszego wspaniałego czasu. Hania spojrzała na zniszczony but, zastanowiła się i cudownie machnęła ręką na znak, że ma to w nosie ? Reasumując, Rogalin – sesja ślubna, jestem na tak, zdecydowanie!

Haniu, Marku – jeszcze raz dziękuję Wam za zaufanie. I nie mam nadziei, że efekty naszej sesji przypadły Wam do gustu, bo wiem to na pewno ?

Zapraszam również do obejrzenia innych inspiracji ślubnych na sesję poślubną – np sesja w restauracji Sheraton. 🙂

Picnook - online blogging tool

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *